piątek, 23 maja 2014

#003 - Szalony miesiąc maj

Witajcie!

Czym, by wam tutaj zacząć żeby nie zanudzić? Może tym, że blogowa reaktywacja mnie owładnęła. Szablon wyszedł mi jak chciałem lecz przerazą mnie tło ;-; Chciałem ten gradientowy kawałek tylko przy nagłówku, a potem mieć tą kość słoniową, to NIE! Blogger mówi: "O nie Kubusiu nie pozwolę Ci na takie rzeczy". I skończyło się na nie ogarnięciu HTML'a i dopóki nie ogarnę go - lub mi nie pomożecie ;) - zostanie jak jest.

Ale koniec z marudzeniem! No co ja mogę porabiać, że piszę bloga? Dopadła mnie choroba i zarazem wena na photoshop'a i pisanie. Napisałem trochę opka, porobiłem graficzkę i teraz piszę. Zacznijmy od początku...

Początek maja był beztroski. Tkz. majówkę spędziłem u mamy, gdzie było bardzo fajnie i klimatycznie. Pogoda sprzyjała mi, bo gdy tylko wyjechałem, mama zadzwoniła do mnie, że zaczęło padać. Temperatura 24-27 C, więc żyć nie umierać. Leżaczek, lemoniada oraz ulubiona książka, czyli najlepszy pakiet wypoczynkowy jak dla mnie. Takie parę dni bez komputera bardzo dobrze mi zrobiły, opaliłem sie ;-; podjadłem dobrego jedzonka, dorobiłem sobie no i pobyłem z mamą. Dla takich co mało mnie znają to dopisek, że ja nie mieszkam z mamą ;)

Druga część maja byłą dla mnie równie beztroska jak początek. Matury. Zmora uczniów kończących liceum/technikum. Mi pozostają jeszcze 3 lata w technikum i matura, ale co z tego? Już za rok mam egzamin z pierwszej klasyfikacji zawodowej :/ No boję się strasznie. Jak nie zdam to będę miał to w 4 klasie... Teraz muszę poniekąd bać się ocen na koniec roku, ale jakoś to będzie ;)

No i końcówka maja, czyli choroba... Grypa i to w taką piękną pogodę D: Już jest coraz lepiej i już coraz gorsza pogoda - "Dzięki, organizmie, serdecznie dzięki -.-". Trzeba zawsze mieć na uwadze"carpe diem" i tego się będę trzymał. Powodzenie i pozdrawiam :)

A właśnie! Grafika... łapcie!









1 komentarz: